Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto Twoim zdaniem powinien wygrać nadchodzące wybory prezydenckie w USA? |
Donald Trump |
|
100% |
[ 4 ] |
Hilaria Clintonowa |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 4 |
|
Autor |
Wiadomość |
Artur Forner
Kanclerz Stowarzyszenia
Dołączył: 07 Wrz 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabór austriacki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:22, 14 Wrz 2016 Temat postu: Wybory prezydenckie - 2016 |
|
|
Na szczęście Marks naszych czasów w osobie Berniego Sandersa jest już skreślony. W zasadzie nigdy nie miał szansy, gdyż w Stanach liczą się tylko Ci kandydaci, których poprą Demokraci lub Republikanie, ale nie odbierajcie mi tej satysfakcji.
Do rzeczy: po wyborach listopadowych w Białym Domu zamieszka zwycięzca pojedynku między Donaldem Trumpem a Hilarią Clintonową. W cechach wspólnych kandydatów nie leży nawet płeć. System wartości, życiorys, dotychczasowa obecność w polityce i życiu publicznym, poglądy na bezpieczeństwo i wolność, wizja współczesnej Ameryki, a nawet jej historia- wszystko to różni Hilarię i Donalda. Mają może tę cechę wspólną, iż oboje są niezwykle wyrazistymi kandydatami na tle dotychczasowych prezydentów i ich potecjalne prezydentury z pewnością mogą zmienić Amerykę.
Zakładam tę dyskusję, by określić skutki ew. zwycięstwa Trumpa lub Clintonowej, nie tylko w wymiarze rzeczywistości amerykańskiej polityki wewnętrznej, ale również od tej strony, jak skutki zmian w Białym Domu wpłyną na resztę świata.
Zakładam ankietę, ale jest to formalność, gdyż wątpię, aby akurat na tym forum kandydatka Demokratów miała jakiekolwiek szanse, ale nie ukrywam, że i z tego jestem w stanie odczuć małą satysfakcję.
Sam również się wypowiem, ale najpierw zachęcam do tego Was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Pan De
Przypadkowy dyskutant
Dołączył: 08 Wrz 2016
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:47, 19 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Osobiście nie śledzę wyborów w stanach z braku czasu, ale mimowolnie co jakiś czas dochodzą do mnie jakieś newsy. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że nawet jeśli Trump wygra te wybory to nie zostanie dopuszczony do władzy, czy to przez fałszowanie wyników czy inne manipulacje. A biedna Hilary wygląda na osobę schorowana, bezradna i nie odporną na stres czyli spełnia idealne cechy na marionetkę demokratow.
Ciekawi mnie, może ktoś się orientuje, jaki Trump ma stosunek do kontaktów z Polską? Bardzo bym się ucieszył gdyby wcale nie był zainteresowany dalszym pseudo sojuszem z naszym Krajem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Artur Forner
Kanclerz Stowarzyszenia
Dołączył: 07 Wrz 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabór austriacki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:40, 21 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Clintonowa niestety nie jest taką znowu marionetką Demokratów, a ma silne powiązania ze zbrojeniówką. Sądząc po jej dotychczasowej polityce, Stany pod jej prezydenturą będą szukały zaczepki, czy to z Rosją, czy z Chinami, czy z jednym i z drugim.
Trump natomiast nie przywiązuje wielkiej wagi do polityki zewnętrznej USA i z tego co wiem pragnie odprężenia stosunków z Rosją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Artur Forner
Kanclerz Stowarzyszenia
Dołączył: 07 Wrz 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabór austriacki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:33, 02 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post pod postem, ale zgodnie z regulaminem.
Ja za money.pl przepadam, a tu taka tendencyjna niespodzianka. Zostawiam, iż wsparta źródłami, ale jednak- wyraźnie trumpofobiczna. Rozumiem, że można poważnie sądzić, iż wybór tego czy innego kandydata będzie miał takie, czy inne następstwa ekonomiczne, ale takie poglądy można wyrażać fachowo, a zatem z pozorami bezstronności. A tu łubudubu "Trump wygrywa. JAKIE KONSEKWENCJE?".
W każdym razie, wybory tuż tuż, być może należałoby odświeżyć dyskusję i odpowiedzieć na podane w artykule argumenty. Od razu zaznaczam, że o ile argument 370 fizyków podpisujących się pod opinią z dziedziny fizyki jest dla mnie jakkolwiek przekonujący, tak 370 ekonomistów nie przemawia do mnie zupełnie. Dzieje się tak dlatego, iż w czasach współczesnych wiedza ekonomiczna jest na poziomie bardzo niskim i do dziedziny ekonomii włącza się wiele pseudoekonomii, na przykład często podnoszonego Keynesa, a to jest podobnym grzechem naukowym, jak zaliczanie astrologii do astronomii.
Wspominany dalej kryzys bankowy i giełdowy nadejść musi, ponieważ tak skonstruowany jest ten system. Giełda operuje wartościami umownymi, a banki pomnażają pieniądze na rynku zwiększając liczby w komputerach przy udzielaniu pożyczek, w których świat współczesny tonie. I tak naprawdę lepiej jest jak najszybciej mieć to za sobą i poczynić odpowiednie reformy-lekarstwa, ponieważ ten kryzys będzie tylko narastał. Można zatem dyskutować, czy reformy, które Trump zamierza przeprowadzić są słuszne.
Brak zdolności Trumpa do dyplomacji jest oczywiście przekoloryzowany. Trump, jako biznesmen, nie pojmuje dyplomacji, jako takiej, a traktuje relacje między państwami jak negocjacje. Można więc przewidywać, iż jego polityka zagraniczna nie będzie przypominała tradycyjnej dyplomacji, a politykę korporacji wobec innych podmiotów gospodarczych, ale to nie oznacza, wrogości większej, niż ta, którą żywią do siebie pańtwa w doktrynie dyplomacji właściwej.
Wzmocnienie złota mnie po prostu cieszy.
A co do cen ropy naftowej, to za prezydentury Trumpa mogą pójść w górę, aczkolwiek nie sądzę, aby podyktowane zostało to polityką Trumpa, a raczej już rozwijaną wspólną polityką Rosji i państw arabskich, a także po prostu faktu, że ropy nie można wydobywać w nieskończoność. Za prezydentury Clintonowej może się jednak okazać, że owej ropy w ogóle niewiele będzie się sprzedawało Stanom, gdyż oczywistym jest, iż zaostrzy ona politykę amerykańsko-arabską tak, jak robiła to do tej pory, dolewając przy okazji oliwy do ognia w relacjach z Rosją, a zapewne również Chinami, zamieniając potencjalną Oś Antyamerykańską, w rzeczywistą Oś Antyamerykańską. Takie są moje prognozy dla prezydentury Pani Clinton.
Akapit poświęcony podatkom w ogóle wywołał szczery uśmiech na moich ustach. Uproszczenia podatkowe? Zwolnienia podatkowe? Toż to wiadomość wspaniała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Piotr
Rozpoznawany dyskutant
Dołączył: 15 Wrz 2016
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:24, 03 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Z większością się zgadzam. Właściwie jedyna obiekcja dotyczy ropy. Czytałem bardzo poważny artykuł na temat odnawiania się pokładów tego surowca z obumarłego planktonu co roku. Podobno skala zjawiska jest na tyle duża, że wyczerpanie się zasobów nie grozi nam przez setki lat przy obecnej konsumpcji. Trochę offtopic, ale ciekawostka warta zauważenia (nawet, jeśli naciągana).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Artur Forner
Kanclerz Stowarzyszenia
Dołączył: 07 Wrz 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabór austriacki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:08, 03 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, nawet więcej niż ciekawostka, ale proponuję poświęcić temu osobny temat w kategorii "energetyka". Off topic to jeden z Jeźdźców Apokalipsy na forum.
Co zaś ropy w odniesieniu do Trumpa się tyczy, to w dalszym ciąglu pozostaje fakt pogłębiającej się rosyjsko-arabskiej współpracy, która może się zakończyć wspólną polityką naftową i raczej prezydentura Clintonowej będzie temu sprzyjać bardziej, niż prezydentura Trumpa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|