Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arvinger
Widywany dyskutant
Dołączył: 13 Paź 2016
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 1:10, 13 Gru 2016 Temat postu: Opera |
|
|
Z tego co wiem tematyka nie jest obca Kanclerzowi Stowarzyszenia, więc jako zwolennik opery pozwolę sobie założyć temat. Preferuję zdecydowanie włoskie bel canto XIX w. i 1. połowy XX w., zwłaszcza twórczość takich kompozytorów jak Gaetano Donizetti, Giuseppe Verdi czy Giacomo Puccini. Planuję też powrócić do Wagnera na którym się wychowałem.
Moją ulubioną operą jest Turandot (1926) Giacomo Pucciniego, którą dokończył Franco Alfano (Pucciniemu przeszkodziła w tym śmierć, choć przez ostatni rok życia przeżywał kryzys twórczy, nie potrafił uwieńczyć swojego dzieła godnym finałem). Muzyka do historii okrutnej chińskiej księżniczki, zakochanego w niej Calafa oraz wiernej niewolnicy Liu stanowi moim zdaniem szczytowe osiągnięcie Pucciniego, przestawia też jednak ogromne trudności wokalne - niezwykle wymagająca jest zwłaszcza tytułowa rola, większość sopranistek nigdy nie będzie w stanie zaśpiewać Turandot. Najbardziej znaną częścią opery jest Nessun dorma, słynna aria Calafa z początku III aktu, której melodia była wielokrotnie wykorzystywana w popkulturze. W moim ulubionym nagraniu studyjnym z 1972 r. śpiewają śp. Luciano Pavarotti, Joan Sutherland i Montserrat Caballe.
Kolejną operą którą uwielbiam jest Aida (1869) Giuseppe Verdiego, zamówiona przez chedywa Egiptu na otwarcie Kanału Sueskiego. Starożytny Egipt, dobre libretto (jakże częsty we włoskich operach tragiczny finał) doskonała muzyka i szeroki wachlarz umiejętności wokalnych jakich wymaga główna rola (w pierwszych dwóch aktach rolę Aidy powinien w sumie śpiewać sopran dramatyczny, w dwóch kolejnych liryczny) składają się na fantastyczną operę.
La forza del destino (1862) Verdiego jest bodaj najbardziej katolicką operą jaką znam (co jest o tyle ciekawe, że została skomponowana na zamówienie teatru w Petersburgu) - poruszająca historia grzechu, zemsty, pokuty i odkupienia z licznymi nawiązaniami do wiary katolickiej.
Jedną z nielicznych oper komicznych jakie lubię jest L'elisir d'amore (1832) Donizettiego, dość lekka opera z licznymi wpadającymi w ucho i trudnymi do zapomnienia melodiami.
Kilka moich ulubionych arii i duetów:
Coppia iniqua z opery Anna Bolena Gaetano Donizettiego opartej na ostatnich dniach życia Anny Boleyn. Aria ta zamyka operę, popadająca w obłęd Anna zmierza na ścięcie, przebacza jednak Henrykowi VIII i Jane Seymour.
https://www.youtube.com/watch?v=etOjrP6mWCo
Signore, ascolta i Tu che di gel sei cinta z Turandot Pucciniego - dwie wspaniałe arie Liu, tutaj śpiewa je Anna Moffo, znakomita sopranistka, której kariera była niestety krótka (w pewnym momencie po prostu straciła głos).
https://www.youtube.com/watch?v=-3c9bxc06AU
Stride la vampa z Il trovatore Giuseppe Verdiego - cyganka Azucena (mezzo-sopran) opowiada historię spalenia na stosie za podejrzenie o czary jej matki, co dało początek wszystkim późniejszym wydarzeniom w operze.
https://www.youtube.com/watch?v=464U-qY8-CU
Słynny duet Libiamo ne' lieti caici z La traviata Verdiego, opery mojego dzieciństwa - tutaj ze słynnym tenorem Placido Domingo (który obecnie śpiewa jeszcze role barytonowe) i Angelą Gheorghiu, która oprócz świetnych umiejętności wokalnych słynie też z nieprzeciętnego talentu aktorskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=fJHkGiEJmI0
Na koniec coś z francuskiego repertuaru - Air des Clochettes z Lakme Leo Delibes'a, jego jedynej szerzej znanej opery.
https://www.youtube.com/watch?v=7EzQTTDyBr8
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Arvinger dnia Wto 1:13, 13 Gru 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Artur Forner
Kanclerz Stowarzyszenia
Dołączył: 07 Wrz 2016
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabór austriacki Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:54, 13 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Istotnie, nie jest mi obca, aczkolwiek pod względem znawstwa nie aspirowałbym nawet do miana amatora. Opera jest dla mnie pełna wdzięku, ale tylko czasami jej słucham, skłaniając się głównie ku muzyce klasycznej, filmowej i rockowej.
Co do Wagnera, to powiem, że był uwielbiany przez wiele wybitnych osób
Odpowiadając na dzieła, którymi się z nami podzieliłeś:
Coppia iniqua, Signore, ascolta i Tu che di gel sei cinta to melodie całkiem mocne i energiczne, ale z uwagi na niskie tony dają poczucie spokoju.
Historia sopranistki jest bardzo smutna. Jak rozumiem jej kariera miała wpływ na utratę głosu?
Stride la vampa z Il trovatore to dla mnie mieszanka spokojnych dźwięków instrumentów z mocnym głosem śpiewającej. Podczas słuchania dominuje poczucie lekkości, z którego miejscowo wyrywają mocniejsze soprany.
Libiamo ne' lieti caici to rzeczywiście słynna opera. O czym poniekąd świadczy fakt, iż wstawiłeś nagranie na żywo. Ta melodia jest bardzo ciepła i radosna. Podoba mi się najbardziej z wstawionych przez Ciebie pieśni.
Air des Clochettes wprawia mnie zaś w poczucie niepokoju, ale tak wszakże początkowo miało być Kolejne tony stają się coraz bardziej radosne i wysokie, by potem powrócić do "zakłopotania", jednak też cieplejszego, niż otwierające.
Ja pozwolę sobie podzielić się moim kawałkiem ulubionym z tego gatunku, który prywatnie niedawno Ci przesyłałem i który doskonale znasz, a mianowicie Votre toast, je peux vous le rendre, co szerzej znane jest jako "Torreador", z opery Carmen, a której autorem jest Georges Bizet. Sopranista wciela się w torreadora, który czerpie mnóstwo radości z walki, wznosząc na tym polu toast do żołnierzy i relacjonując wrzawę i wzniosłe emocje zgromadzonych na trybunach tłumów, obserwujących batalię jaką toczy bohater z dysponującą ogromną brutalną siłą bestią (bykiem), której on się nie lęka. Opera zachwala waleczność, która staje się istotą męskiego serca, do którego biją serca kobiece. Sama melodia jest bardzo energiczna, ciepła (wręcz gorąca) i pełna werwy, ze spokojniejszym refrenem, który przypomina trochę złapanie oddechu przed powrotem do korridy.
Oprócz linku do opery, pozwolę sobie również zamieścić tekst wraz z tłumaczeniem.
https://www.youtube.com/watch?v=KDsDi1OKxnE
Tekst:
Cytat: | Votre toast, je peux vous le rendre,
Señors, señors car avec les soldats
oui, les Toréros, peuvent s'entendre;
Pour plaisirs, pour plaisirs, ils ont les combats!
Le cirque est plein, c'est jour de fête!
Le cirque est plein du haut en bas;
Les spectateurs, perdent la tête,
Les spectateurs s'interpellent à grand fracas!
Apostrophes, cris et tapage
Poussés jusques à la fureur!
Car c'est la fête du courage!
C'est la fête des gens de coeur!
Allons! en garde! allons! allons! Ah!
Toréador, en garde! Toréador! Toréador!
Et songe bien, oui, songe en combattant
Qu'un oeil noir te regarde,
Et que l'amour t'attend,
Toréador, l'amour, l'amour t'attend !
Tout d'un coup, on fait silence,
on fait silence… ah! que se passe-t-il?
Plus de cris, c'est l'instant!
Plus de cris, c'est l'instant!
Le taureau s'élance en bondissant hors du toril!
Il s'élance! Il entre, il frappe!… un cheval roule,
entraînant un Picador,
"Ah! Bravo! Toro!" hurle la foule,
le taureau va... il vient... il vient et frappe encore!
En secouant ses banderilles,
plein de fureur, il court !… Le cirque est plein de sang!
On se sauve… on franchit les grilles !
C'est ton tour maintenant!
Allons! en garde! allons! allons! Ah!
Toréador, en garde! Toréador! Toréador!
Et songe bien, oui, songe en combattant
Qu'un oeil noir te regarde,
Et que l'amour t'attend,
Toréador, l'amour, l'amour t'attend!
L'amour! L'amour! L'amour!
Toréador, Toréador, l'amour t'attend! |
Tłumaczenie:
Cytat: | Toast wznoszę z wielką ochotą,
Panowie, bo tak jak wy, żołnierze,
Tak my, torreadorzy, rozumiemy
Przyjemność, którą daje walka!
Arena jest pełna, to jest święto!
Arena jest pełna od góry do dołu;
Widzowie szaleją, tracą głowy.
Widownia wzywa w wielkim zgiełku!
Przekleństwa, krzyki i wrzawa.
Narasta podniecenie!
Bo to jest święto i szczęście!
To festiwal ludzi z sercem!
Ruszaj! Do boju! Ruszaj! Ruszaj! Ach!
Torreadorze, do boju! Torreadorze! Torreadorze!
Chwyć w dzielną dłoń, groźną swą broń!
Pomnij, że piękne dziewczę, czule spogląda z dala,
Miłości pragnąc Twej!
Torreadorze, miłości, miłości pragnąc Twej!
Oto już ucichła wrzawa,
Zamilkli wszyscy w krąg, niejeden z trwogi zbladł.
Głuche milczenie,
Wtem na arenie
Wzbiła się kurzawa, dziki zwierz wypadł zza krat!
Rogów cios i koń zraniony na piasku leży,
Razem z nim pikador padł.
Ach, brawo! krzyczy tłum podniecony.
Jeszcze jeden cios i zwierzę znów pędzi jak wiatr!
Potrząsa łbem ta bestia dzika,
Przed siebie gna, swój ślad spienioną znacząc krwią.
Zamarł tłum, serce strach przenika...
Teraz okaż dzielność swą!
Ruszaj! Do boju! Ruszaj! Ruszaj! Ach!
Torreadorze, śmiało, do boju! Torreadorze! Torreadorze!
Chwyć w dzielną dłoń, groźną swą broń!
Pomnij, że piękne dziewczę, czule spogląda z dala,
Miłości pragnąc Twej!
Torreadorze, miłości, miłości pragnąc Twej!
Miłości! Miłości! Miłości!
Torreadorze, Torreadorze, miłości pragnąc Twej! |
Sama korrida jest bardzo ciekawym zagadnieniem, któremu wkrótce poświęcę osobny temat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Artur Forner dnia Śro 1:37, 14 Gru 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|